Dildo to słowo, które w zasadzie nie funkcjonuje w języku polskim. Mówi się u nas po prostu o sztucznych penisach i nikt im specjalnie jakoś nie poświęca zbyt dużo czasu. Można by się zastanawiać, czy to dobrze, czy raczej źle, ale jest to po prostu fakt. U nas królują wibratory i bardzo często myli się sztuczne penisy z wibratorami. Trzeba pamiętać, że sztuczny penis i wibratory to dwie różne rzeczy.
Po prostu nie wibruje
Wibratory, jak sama nazwa wskazuje, wibrują. Wibracje zapewniają znakomite doznania erotyczne, które są w zasadzie celem korzystania z wibratorów. Można się zastanawiać, kto na to wpadł, ponieważ teoretycznie wibratory mają być substytutem penisów, a penisy raczej nie wibrują, nawet u bardzo podekscytowanych zbliżeniem panów. Wychodzi na to, że mamy do czynienia z udoskonaleniem technologii. Nie wszyscy jednak są zainteresowani tego typu doskonałością.
Popyt na sztuczne penisy
Cały czas sztuczne penisy cieszą się wielkim powodzeniem na świecie, u nas po części też. Związane jest to właśnie z ich naturalnością, która mimo wszystko często przyjmuje nienaturalne kształty. Dosłownie. Wibratory są zazwyczaj falliczne, ewentualnie z różnymi nakładkami masującymi inne miejsca. Sztuczne penisy to jednak zupełna wolna amerykanka i ich kształty stanowią niemalże odrębną gałąź sztuki. Jest to bardzo ciekawe i jeszcze bardziej przyjemne, ponieważ stymulacja takimi sztucznymi penisami może być naprawdę nieziemska.
Najnowsze komentarze